Właściwie to nie do końca grzech, kupiłam tylko to co jest uzupełnieniem swoich wykończonych poprzedników. Brak czasu nie pozwala mi na uzupełnianie regularne, więc jak już to robię to hurtowo :) Poza kosmetykami jak widać kupiłam też buty - każda praca ma swoje dobre strony - mi akurat potrzebne były wygodne buty więc połączenie przyjemnego z pożytecznym!
Ciężko mi jest napisać coś więcej o tych produktach, bo niektóre z nich będę używać po raz pierwszy i dopiero przekonam się o ich działaniu.
Jak zwykle u mnie - żel pod prysznic Dove. Tym razem w nowej wersji zapachowej (mandarynka i gardenia tahitańska), więc musiałam wypróbować. Pianka do golenia z Biedronki - to już moje kolejne opakowanie sprawdza się świetnie. Zamiennie wybieram wersję zieloną, bądź niebieską. Chusteczki do higieny intymnej Facelle, tanie i dobre. Nic więcej nie mam do dodania. Jeśli chodzi o nowości, to kupiłam maszynki do golenia Wilkinson Quattro papaya&pearl complex, zobaczymy jak się sprawdzą. Kosztowały 19,99. I na koniec szczoteczka do zębów Colgate, niby zwykła sprawa ale musiałam ją kupić bo po używaniu szczoteczki elektrycznej stęskniłam się za starą dobrą szczotką :) W niej przynajmniej nie wyczerpią się baterie! Kosztowała w promocji 9,99.
W pielęgnacji twarzy większych zmian nie ma. Kolejne juz opakowanie kremu odżywczego z Pharmaceris seria N na naczynka. Najlepszy krem do codziennego stosowania, świetnie sprawdza się pod makijaż. Nawilża i łagodzi skórę. Saszetki z ziaji (maseczki: nawilżająca oczyszczająca, regenerująca) i perfecty (peeling drobno i gruboziarnisty). Dodatkowo kolejne już opakowanie tuszu Colossal, nie jest to może ideał, ale nic lepszego też jeszcze nie odkryłam :) No i nowości. Loreal Triple Active krem na noc. Używam go od jakiegoś tygodnia/dwóch i na pewno nie jest to ulubieniec. Tragedii też nie ma, ale mógłby dawać uczucie większego nawilżenia skóry, abym rano po przebudzeniu czuła, że przez noc coś na mnie działało :) Kojący tonik witaminowy do twarzy Garnier, jako zamiennik toniku nagietkowego z ziaji. Ciężko mi powiedzieć o nim coś więcej, na ten moment tylko tyle, że nie podrażnia mi skóry jest bardzo delikatny. I na koniec dary losu, czyli coś czego nie kupiłam, a dostałam do wypróbowania. Peeling enzymatyczny z minerałami z Morza Martwego Avon. Delikatna formuła złuszczająca dla cery wrażliwej. Peeling nakładamy w formie maseczki na 1-2 minuty, masujemy twarz, ścieramy powstałą "maseczkę", następnie płuczemy. Nie wiem co o nim sądzić. Efektu wow nie widzę, ale może na tym właśnie polega działanie peelingów enzymatycznych. Zastanawia mnie, czy peeling ziołowy Organique daje mocniejszy efekt? Może któraś z Was go stosuje to chętnie poznam Waszą opinię. Dużo o nim czytałam i jestem bliska kupna.
Buty adidas Key Flex FF+. Jak już pisałam do pracy potrzebuję wygodnych butów, więc są. Jestem z nich bardzo zadowolona. Są to buty treningowe z bardzo miękką dopasowującą się do stopy wkładką.
Jak u was z czasem, zakupami i nowościami kosmetycznymi? Zapraszam do komentowania, Aleksandra.
Czasu bardzo mało, ale na zakupy zawszę "wyrwę" dłuższą godzinkę z dnia :) na naczynka polecam serie Ziaja MED jak i na super nawilżenie na noc krem z lanoliną ! właśnie wykorzystałam Twój wpis i MAM- najpiękniejszy zapach DOVE :)
OdpowiedzUsuń- blog rewelacja -
pozdrawiam
-m-
Dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńGrzesz kochana! :D Bardzo dobrze sprawdzają się u mnie maseczki Ziaja, te zielona oliwka i te z glinkami :D
OdpowiedzUsuńOdpokutuję w pracy :) Maseczki ziaja są świetne! Pozdrawiam :)
UsuńTaki grzech to nie grzech :D uwielbiam te maseczki z ziaji ;)
OdpowiedzUsuńMały grzeszek :) Ja również je uwielbiam!
UsuńFajne buciki :)
OdpowiedzUsuńTusz Colosall bardzo lubię, a teraz zainteresowałaś mnie tą pianką do golenia :)
polecam obie wersje i zieloną i niebieską :)
UsuńPeeling enzymatyczny z Avonu miałam i bardzo go lubiłam :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się też buty <3
muszę go właśnie sprawdzić :)
UsuńFajne zakupy a buty piękne :-o
OdpowiedzUsuńdziękuję ! :)
Usuńżele z dove są najlepsze :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzgadzam się :)
Usuńładne butki :) i jak potrzebne to to żaden grzech :P A kosmetyki fajne, żele dove lubię maszynki te też :)
OdpowiedzUsuńInteresujący jest ten żel z Dove :) A piankę z Biedronki mam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńKonkret zakupy :D Żele z Dove zawsze zasilają moją łazienkową kolekcję, bardzo je lubię.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten Dove - buciki śliczne.
OdpowiedzUsuńŚwietne buty ! :) marzą mi się porządne adidasy :)
OdpowiedzUsuńFaje zakupy - choć z garniera ja ze względu na nasze naczynkowe cery wybrałabym ten różowy :)
fajne zakupki - bardzo nie zgrzeszyłaś :) ładniutkie te buty! :)
OdpowiedzUsuńZel pod prysznic, ktorego rowniez uzywam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://dookola-swiata-w-jeden-dzien.blogspot.ch/
Taki grzech to ja rozumiem :P
OdpowiedzUsuńMasz moje rozgrzeszenie ;)
No zgrzeszyłaś ewidentnie:) Teraz tylko czekam na recenzje:)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować tą pianke do golenia...
OdpowiedzUsuńten zel pod prysznic paaachnie tak wspaniale. Sama kupiłam go nie dawno i nie mogę się nacieszyć zapachem :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zakupy :) Ostatnio również zaszalałam z zakupami ale to przez ten rabat -49% w Rossmanie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam maseczki z ziaji i zele dove, pachna przepieknie! :)
OdpowiedzUsuńja uzywam kremu Pharmaceris zwezajacego pory, rowniez polecam.