czwartek, 27 listopada 2014

Płynne złoto Maroka - olej arganowy w kosmetykach cz. 1

   Olej arganowy coraz częściej pojawia się w składzie kosmetyków. Tematem mojej pracy licencjackiej był  właśnie "Olej arganowy we współczesnej kosmetyce" i częścią zdobytej o nim wiedzy chętnie się z Wami podzielę bo myślę że warto. Jest to bardzo cenny składnik, jednak nie tylko dla naszej skóry czy włosów a także i dla naszego wnętrza - wspomaga leczenie różnorodnych chorób.

Wyróżnia się dwa rodzaje oleju arganowego - spożywczy i kosmetyczny.
Jako składnik kosmetyków wykorzystywany jest już od ponad 20 lat, do niedawna dostępny jedynie w Maroku. Aktualnie sklepowe półki uginają się pod kosmetykami z olejem arganowym w swoim składzie, a czysty olej arganowy kupimy już nawet w marketach czy internecie.


Olej arganowy to ciecz koloru pomarańczowo-czerwonego, zapachem przypominająca orzechy. W temperaturze pokojowej ma postać ciekłą natomiast w chłodnych warunkach nieznacznie tężeje.
  


Olej a kosmetyki

   W kosmetyce oznaczany jest  zgodnie z międzynarodową nomenklaturą INCI: Argania Spinosa Kernel Oil lub Argania Spinosa Nut Oil. Kupując olej arganowy należy zwrócić uwagę na jego skład. Zdarza się, że kosmetyki oznaczone jako „olej arganowy” zawierają w swoim składzie mieszankę różnych znacznie tańszych olejów.

   Olej arganowy kosmetyczny powinien być sprzedawany w ciemnych butelkach, aby uniknąć degradacji cennych składników, takich jak np. wrażliwa na światło witamina E. 

   Zapach oleju arganowego pośrednio wskazuje na jego świeżość. Zjełczały lub zbyt intensywny zapach oleju może świadczyć o zanieczyszczeniu produktu bądź przechowywaniu go w nieodpowiednich warunkach. Inną z przyczyn nieprzyjemnego zapachu mogą być zgniłe orzechy, z których wyprodukowano olej.

Olej czy olejek?

   Na ulotkach oraz opakowaniach produktów zawierających olej arganowy zamiennie stosowane są określenia: olejek i olej. Substancja jaką jest olej arganowy zaliczana jest do olejów tłustych w związku z czym używanie stwierdzenia olejek jest błędem.

Dlaczego taki drogi?

Olej arganowy jest jednym z najdroższych olejów na świecie ze względu na skomplikowany sposób jego otrzymywania. Jest też jednym z najrzadziej spotykanych olejów na świecie. Zgodnie z danymi szacuje się, że rocznie powstaje 11 milionów litrów oleju arganowego. Jest to około 200 razy mniej niż roczna produkcja oliwy z oliwek!


Mam jeszcze baaaaardzo dużo do napisania o oleju arganowym (produkcja, działanie pielęgnacyjne i lecznicze, względy ekonomiczne) więc może podzielę to na kilka części bo Was zanudzę (i zadbam o swoje oczy ;) ). 



Aleksandra.



wtorek, 25 listopada 2014

Czy włosy mieszkają w mieszkach? I co to jest gęsia skórka?

Włosy są jednymi z przydatków naszej skóry. Właściwie nie pełnią one żadnych funkcji fizjologicznych. 


Budowa włosa, czy ktoś się w ogóle nad tym zastanawia?

Czy większość z Nas, znajdując wyczekiwaną chwilę wolnego czasu zaśmieca sobie głowę pytaniami i wyszukiwaniem informacji o budowie własnych włosów? Pewnie nie (umówmy się, są ważniejsze sprawy)! Włosy po prostu są. Zbudowane z korzenia i łodygi (zupełnie jak rośliny).

Gdzie mieszkają nasze włosy?

Wiadomo, że występują praktycznie na całej naszej skórze. Nie spotkamy ich na wewnętrznych częściach dłoni, podeszwach stóp, wargach, powiekach czy zgięciach stawów.
 Możemy podzielić je na 
- włosy meszkowe 
- drobne owłosienie
- owłosienie główne (włosy głowy, łonowe, rzęsy i brwi) Zajmijmy się włosami na głowie. 

"Mieszkają" one w mieszku włosowym - lejkowatym wgłębieniu naskórka. Cebulka (opuszka) włosa, osadzona jest bezpośrednio nad inną jego częścią czyli brodawką - odpowiadającą za tworzenie nowych komórek włosowych. Naczynia krwionośne doprowadzają składniki odżywcze właśnie przez brodawkę.

Mieszkowi włosowemu towarzyszy gęsta sieć nerwów czuciowych odbierających bodźce. Innym towarzyszem są gruczoły łojowe, których wzmożona aktywność może powodować przetłuszczanie się.

Ta część włosa, którą widzimy gołym okiem - wystająca ponad powierzchnię naszej skóry nazywa się łodygą.


A co z tym wszystkim ma wspólnego gęsia skórka? I co to w ogóle tak naprawdę jest?

Każdy włos ma własny mięsień przywłosowy (z wyjątkiem brwi i rzęs). Gęsia skórka to nic innego, jak skurcz tych mięśni powodujący uniesienie się łodygi włosa najczęściej na skutek zimna lub strachu. Jest to forma reakcji obronnej, tworząca dodatkową ocieploną warstwę powietrza. Naszym przodkom zdecydowanie przydawała się znacznie bardziej niż nam teraz.


Aleksandra.

niedziela, 23 listopada 2014

CND Shellac sun bleached & romantique



Cellulit czy cellulitis?







Cellulit czy cellulitis? Zależy o czym mowa. Wbrew pozorom łączy je jedynie podobna nazwa.

Jeśli mamy na myśli tzw. skórkę pomarańczową to jest to cellulit. Pojęcie to ogranicza się jedynie do defektu kosmetycznego występującego najczęściej na udach i pośladkach.

Natomiast cellulitis jest zapaleniem skóry i tkanki łącznej wywołaną przez infekcję bakteryjną. Objawia się zaczerwienieniem, bólem, zwiększonym uciepleniem.





Aleksandra.

sobota, 22 listopada 2014

Dziękuję


Powiem szczerze, że trochę się zabierałam do opublikowaniu bloga na facebooku. Byłam pewna, że nikt nie będzie chciał czytać moich wypocin czy oglądać zdjęć...ale patrząc na statystyki z  pierwszego dnia - jestem w S Z O K U :) W szoku, że aż tyle osób poświęciło swój czas i kliknęło.
Większość na pewno jedynie z czystej ciekawości i to był ostatni raz kiedy tutaj zajrzeli, ale jeśli chociaż jedna z tych osób wróci żeby przeczytać więcej to będę mega dumna !

piątek, 21 listopada 2014

Jest mi ciepło, a mam zimno?

Mowa o opryszczce wargowej potocznie zwanej "zimnem". Wbrew pozorom nie ma nic wspólnego z zimnem ani całowaniem się na wietrze! :)




Jest to jedna z chorób wirusowych skóry. Znane są dwa typy wirusa opryszczki zwykłej: HSV-1 oraz HSV-2 (herpes simplex virus). Wielu z Nas boryka się z tym uciążliwym problemem, ale nie wszyscy wiedzą jak dochodzi do zakażenia wirusem i co go aktywuje.

HSV-1 (herpes labialis) odpowiada za wywołanie zmian na błonach śluzowych jamy ustnej, wargach, twarzy czy tułowiu.
HSV-2 (herpes genitalis) powoduje zmniany w obrębie narządów płciowych i pośladków, natomiast w wyniku różnych perturbacji seksualnych HSV-1 również może wywołać zmiany w tymże obrębie... :)

Jak dochodzi do zakażenia wirusem opryszczki wargowej?

Pierwotne zakażenie
dotyczy już nawet noworodków, u których nie wykrywa się odpowiednich przeciwciał a przebieg pierwotnych zakażeń jest bardzo ciężki, niekiedy tragiczny. Zazwyczaj zakażenie następuje we wczesnym dzieciństwie drogą kropelkową bądź przez kontakt z zakażonymi przedmiotami. 


Zmiany nawrotowe dotyczą takich przypadków, gdy osoba zakażona jest wirusem (ulokowanym w obrębie zwojów nerwowych) natomiast infekcja ta utrzymuje się w utajonej postaci. W takiej formie może przetrwać nawet całe życie (stąd niektóre osoby nie borykają się z problemem opryszczki - szczęściarze) !!

Ale szczęściarze nie cieszcie się, ponieważ błogi proces utajenia wirusa mogą przerwać następujące czynniki a podstępny wirus włóknami nerwowymi przeniknie na powierzchnię Waszej skóry:
  • gorączka, 
  • stres,
  • nasłonecznienie (dlatego też opryszczka często dopada nas na wakacjach, warto zaopatrzyć się w pomadkę do ust z filtrem ochronnym) ale i zbytnie wyziębienie organizmu (i tu znalazłam jedyne powiązanie z nazwą "zimno" :) ),
  • menstruacja,
  • osłabiona odporność, niedożywienie, wyniszczenie organizmu.


Na koniec kilka słów o objawach

Początkowo mrowienie i pieczenie w miejscu wystąpienia opryszczki - objawy te mogą nawet poprzedzać wystąpienie opryszczki o 2-3 dni  następnie drobne pęcherzyki otoczone rumieniem z tendencją do grupowania się   w kolejnym etapie wypełniają się treścią ropną  →  i zasychają w strupy. 

Opryszczka utrzymuje się zazwyczaj od 6-10 dni, z dużą skłonnością do nawrotów zazwyczaj w te same miejsca - cóż za wygodnicka i wierna panna!!

Pamiętajmy o myciu rąk po kontakcie z pęcherzykami, nie rozdrapujmy i NIE WYCISKAJMY ich gdyż może to spowodować rozprzestrzenienie się wirusa oraz rany.


No to buźki ! :)


Aleksandra.
Źródło: Jabłońska, Majewski "Choroby skóry i choroby przenoszone drogą płciową"

CND Shellac Azure Wish



czwartek, 20 listopada 2014

Czy woda kolońska pochodzi z Kolonii?

Zacznę od tego, że wyroby perfumeryjne możemy podzielić na kilka grup zależnych głównie od zawartości w nich koncentratu perfumeryjnego.


  •        dezodoranty i płyny po goleniu zawierają ok. 1 – 3%,
  •        wody kolońskie zawierają ok. 3 – 5%,
  •        wody toaletowe 8 – 15%,
  •        wody perfumowane od 15 – 25%,
  •        perfumy aż 20 – 30-40% 
Wartości stężeń różnią się minimalnie w zależności od źródła z którego czerpiemy informacje.

Wyższych stężeń raczej się nie stosuje, gdyż były by one zbyt uciążliwe dla otoczenia. (Chyba każdy z nas siedział kiedyś w autobusie obok starszej Pani od stóp do głów otoczoną wonią swoich perfum z czasów młodości i dusił się ale przesiąść się głupio... - a teraz pomnóżmy ten zapach razy 10! Byłoby kiepsko... Na szczęście dla naszego bezpieczeństwa i świętego spokoju stężenia są ograniczone do maximum naszych możliwości tolerancyjnych. )

Co do wody kolońskiej..


http://histmag.org/
Ma ona już ponad 300 lat. Pierwsza butelka  (eau de Cologne) została wyprodukowana
przez Giovanniego Marię Farinę, Włocha mieszkającego w Kolonii 1709r.  
Ale Włoch mieszkający w Kolonii nadal pozostaje Włochem, więc dlaczego nie woda
rzymska lub na przykład bolońska? Dlatego, że zadedykował on tę nazwę miastu Kolonia w podzięce za nadanie mu praw obywatela. 
Obecnie Eau de Cologne Farina jest produkowana według zmodyfikowanej receptury już
przez ósme pokolenie rodu! 

Podobno do znanych klientów przedsiębiorstwa Fariny należeli między innymi Stanisław August Poniatowski, Napoleon Baonaparte, Mozart, Goethe a nawet księżna Diana.


Dziękuję za poświęcony czas, zapraszam do komentowania. Aleksandra 




środa, 19 listopada 2014

Pędzle do makijażu - Czy wiewiórka płakała jak dawała włosie?

   Pędzle i akcesoria do makijażu nie są przeznaczone jedynie dla profesjonalistów. Mogą ułatwić pracę osób niedoświadczonych a dodatkowo sprawić by makijaż był trwalszy i wyglądał efektowniej. Zacznę od tego, że nie trzeba kupować całych zestawów pędzli w ładnych kolorach, opakowaniach gdyż później większość z nich i tak leży nieużywana. Lepszy wybór to zastanowienie się czego dokładnie potrzebujemy i zainwestowanie w jeden porządny pędzel niż 10 pędzli bez przyszłości zaśmiecających naszą szufladę.

   
Sama nie raz skusiłam się na ofertę promocyjną, zestawy pędzli z których połowy nie używam. Odpowiedni dobór pędzli to kwestia doświadczenia oraz metoda prób i błędów. Zamiast na kolory czy ogólny wygląd pędzle lepiej zwrócić uwagę na jego wielkość, kształt oraz tworzywo z jakiego jest wykonany.


Pędzle dzielą się na te z naturalnego i z syntetycznego włosia. Zazwyczaj sztuczne włosie jest nieodpowiednio wyprofilowane i szorstkie. Pędzle te szybko tracą kształt a dodatkowo mogą powodować zaczerwienienia, podrażnienia skóry. Podkreślam-zazwyczaj, gdyż zdarzają się wyjątki. Poza tym w przypadku kosmetyków  półpłynnych, kremowych takich jak podkład czy korektor - lepiej sprawdzą się pędzle syntetyczne ze względu na lepszą pielęgnację i większą higienę.


Pędzle z naturalnego włosia (np. kucyka, borsuka, sobola, wiewiórki) są miękkie i miłe w dotyku. Dla osób martwiących się o losy zwierząt polecam sprawdzić markę wybranych pędzli. Producent powinien poinformować w jaki sposób pozyskiwane jest włosie. Zazwyczaj jest ono po prostu wyczesywane i przy produkcji zwierzęta nie cierpią. 

Dodatkowo włosie jest dokładnie czyszczone w związku z czym przyjazne dla naszej skóry.
Kompromisem może być wybór pędzli mieszanych naturalno-syntetycznych. Ogólna rada to wybór pędzli syntetycznych do produktów płynnych i półpłynnych a naturalnych do kosmetyków sypkich.


Pamiętajmy także o czyszczeniu pędzli, najlepiej i najbezpieczniej po każdym użyciu! Metoda jaką ja stosuję to mycie pędzli szamponem do włosów przeznaczonym dla dzieci i ciepłej wodzie. Wykonuję tę czynność do czasu, aż woda będzie czysta następnie wyciskam włosie. W celu wysuszenia należy rozłożyć pędzle w pozycji leżącej najlepiej na ręczniku papierowym.


Dziękuję za poświęcony czas, Aleksandra.

Paznokcie hybrydowe CND Shellac




CND Shellac Cake Pop
CND Shellac Cream Puff
Efekt ombre przy użyciu CND Additives Pink Lotus za pomocą pędzelka

wtorek, 18 listopada 2014

Czego się nie robi dla urody? Czy robimy to tylko dla siebie?

Czego się nie robi dla urody, a raczej: ile jesteś w stanie zrobić aby wyglądać pięknie? Nie od dziś wiadomo, że kobiety są w stanie poświęcić bardzo dużo dla swojego wyglądu i nie jest to wymysł teraźniejszości.

     Wydaje mi się, że wszystko zależy od czasów  w jakich żyjemy i od aktualnie panujących kanonów piękna. Często dziwimy się i pytamy po co ktoś poprawia sobie usta, poddaje się zabiegowi odsysania tłuszczu lub opala się w solarium tak długo aż dojdzie do poparzenia skóry. Warto sobie jednak uświadomić, iż nie jest to zagadnienie dotyczące wyłącznie dzisiejszych czasów! Może spojrzenie wstecz pozwoli nam uświadomić sobie, że kobiety były, są i będą w stanie zrobić bardzo dużo dla idealnego wyglądu! 

Zachęcam Was do obejrzenia animacji "Supervenus" w reżyserii Frédérica Doazana, która ukazuje zmieniające się kanony kobiecego piękna w dość drastyczny sposób.



Weźmy za przykład renesans, w którym kobiety dla uzyskania wysokiego czoła wyrywały sobie włosy, domalowywały wysokie brwi a najpiękniejsza wtedy cera - to blada cera, co potwierdza jedna z pieśni Jana Kochanowskiego "Panna XI" w której to opisuje ideał piękna swojej żony Doroty:
"[…]Twoja kosa rozczesana
Jako brzoza przyodziana;
Twarz jako kwiatki mieszane
Lelijowe i różane.
Nos jako sznur upleciony,
Czoło jako marmur gładzony;
Brwi wyniosłe i czarniawe,
A oczy dwa węgla prawe.
Usta twoje koralowe,
A zęby szczere perłowe;
Szyja pełna, okazała,
Piersi jawne, ręka biała".

     Dziś istnieje bardzo szeroki zakres poświęceń jakim mogą poddawać się kobiety. Od tych najprostszych, jak zakładanie za ciasnych i zbyt wysokich szpilek, przez noszenie niewygodnych ubrań, eksperymenty z włosami skutkujące spaleniem włosów, eksperymenty z kosmetykami powodujące reakcje alergiczne po  wampirzy lifting polegający na wstrzykiwaniu w zmarszczki osocza oddzielonego z próbki własnej krwi czy wycinanie sobie żeber dla osiągnięcia wąskiej talii.

Nasuwa się jeszcze jedno pytanie: Czy kobiety robią to wszystko dla siebie, dla mężczyzn a może dużą rolę odgrywa rywalizacja i porównywanie się z innymi? 



     Wydaje mi się, że w dużej mierze przyczyniają się do tego media prezentujące idealne kobiety, zawsze z ułożoną fryzurą, promienistą cerą i figurą jak z okładki. Wyłączając telewizor spuszczamy wzrok na siebie: zmęczone podkrążone oczy, rozciągnięty dres i odpryśnięty lakier do paznokci. Bo wbrew pozorom nie zawsze trzeba wyglądać idealnie! 
Pamiętajmy, że piękno to trudne do zdefiniowania pojęcie o subiektywnym charakterze. To co dla jednych jest piękne dla innych wcale nie musi takim być. Nie ma na świecie  jednego kanonu piękna wspólnego dla wszystkich płci, narodowości, kultur. Jedyne co nas łączy to chęć ciągłego doskonalenia i dążenia do ideału. Ideału, który dla każdego ma inną definicję.

Zapraszam do komentowania, Aleksandra.

Paznokcie hybrydowe Shellac Lobster Roll + Konad

CND Shellac kolor: Lobster Roll





poniedziałek, 17 listopada 2014

Zaraz osiwieję!

W młodym wieku nie zastanawiamy się nad tym, jak potoczą się kolorystyczne losy naszych włosów  w przyszłości. Mam na myśli naturalną podróż włosów ku siwieniu bez towarzystwa farb do włosów.Zazwyczaj przyczyna siwienia jest naturalna. Z upływem czasu starzejące się komórki po prostu nie są w stanie wytworzyć dostatecznych ilości barwnika.  Ale co zrobić, gdy w wieku +/- 20 roku życia pojawiają się u nas siwe włosy? Czy zacząć się martwić?

Za kolor włosów odpowiada melanina -  barwnik decydujący także o kolorze skóry oraz tęczówki oka. Wytwarzana jest głęboko w mieszku włosowym czyli w tzw. macierzy włosa. Melanina, systematycznie ”wypycha” na powierzchnię włosa coraz to nowe komórki w związku z czym barwi włos na całej jego długości. Kiedy dochodzi do zaburzenia pracy melanocytów nie dostarczają one barwnika i włosy zaczynają siwieć. 




Ale czy siwienie przed 20 rokiem życia jest normalne?  

Taki rodzaj siwienia nazywamy siwieniem przedwczesnym. 
  • Niekiedy odpowiedzialne są za to różnego rodzaju schorzenia (np. anemia złośliwa, genetyczna choroba Wernera czy choroba Addisona-Biermera). 
  • Przyczyną może być również niedobór witaminy B5.
  • Niebezpieczne są  także niedobory biotyny, czyli witaminy H, witaminy B3  oraz kwasu para-aminobenzoesowego (PABA).
  • Gdy w organizmie brakuje selenu, miedzi, cynku, żelaza, to także prawdopodobnie może przyspieszyć proces siwienia włosów. 
  • Czynnikiem, który negatywnie może wpływać na stan i wygląd naszych włosów jest nawet silny stres.
  • Natomiast czasami odpowiedzialność spada po prostu na geny i nie należy się martwić
Czy u Was pojawiają się już siwe włosy? U mnie jest ich bardzo dużo...
Aleksandra.

niedziela, 16 listopada 2014

Chrosty czy krosty?


Krosty!
Odpowiedź wydaje się oczywista, a jednak... :)

K R O S T A (pustula) - to jeden z wykwitów pierwotnych, wystający ponad powierzchnię skóry, typu pęcherzyka lub pęcherza zawierający treść ropną. Gojąc się krosty zasychają w strupy i ustępują. Krosty powstałe z ropnych pęcherzy mogą goić się przez bliznowacenie.

Kosmetolog a kosmetyczka, czyli co o kosmetologii wiedzą inni

Co studiujesz? - Kosmetologię - Aa to będziesz paznokcie robić? Po co ci te studia w takim razie? Moja koleżanka skończyła kurs i też robi a ty się będziesz 3 lata (lub 5) męczyć!?


Nie raz spotkałam się z tego typu opinią, ale czy czuję się urażona? Nie! To tylko brak świadomości o różnicach dzielących kosmetologa oraz kosmetyczkę. Nie każdy interesuje się szeroko pojętą kosmetyką i nie ma obowiązku wiedzieć czego uczy się na tym kierunku, natomiast po to między innymi są posty takie jak te aby takowe różnice opisać i odpowiedzieć na pytanie
"Po co ci te studia w takim razie?!?!"
No właśnie. Zacznę od tego, że nie mam zamiaru obrażać kosmetyczek i niczego im nie ujmuję. Dodaję i podkreślam, iż jest to tylko moja opinia a każdy ma prawo się z nią nie zgodzić oraz wyrazić własną.

"Kosmetologia to dziedzina medycyny zajmująca się profilaktyką mającą na celu opóźnienie zewnętrznych oznak starzenia się, jak i zachowania jak najdłużej sprawności życiowej oraz zagadnieniami leczniczymi dotyczącymi tych zmian skórnych, które szczególnie niekorzystnie wpływają na wygląd zewnętrzny."



W praktyce kosmetologa i kosmetyczki na wstępie szanse są moim zdaniem  prawie wyrównane a najważniejsza w obu przypadkach jest pasja i chęć ciągłego rozwoju. W takim razie po co komu studia?
     Po pierwsze, jest to kierunek przyszłościowy - (prawie) każda z nas bez względu na wiek interesuje się swoim wyglądem, tym jak nasze ciało zmienia się na przestrzeni lat i co robić aby najlepiej je "zakonserwować" jednocześnie starzeć się bez udziału chirurgii plastycznej. Jednak ten badał to nadal nie argument przemawiający za kosmetologią.

     Po drugie, kosmetologia to kierunek bardzo obszerny, interdyscyplinarny. Obejmuje zakres wiedzy od dermatologii przez farmakologię, genetykę, anatomię, immunologię, onkologię, parazytologię, mikrobiologię, chemię i wiele innych.  W związku ze zdobytą wiedzą oddanie się w ręce kosmetologa to oddanie się w ręce profesjonalisty.

    Po trzecie kosmetologia zajmuje się nie tylko likwidowaniem powstałych już oznak starzenia, defektów kosmetycznych a obejmuje również wszelkiego rodzaju działania prewencyjne, edukacyjne i promowanie zdrowego stylu życia.

To moja skrócona odpowiedź na pytanie, po co te studia. Poza tym jeśli nie wiążemy przyszłości z kosmetologią a szkoda nam się wycofać w połowie studiów ostatecznie zyskamy dużo pożytecznej wiedzy dla Nas samych, naszych rodzin czy przyjaciół. Wszelki rozwój zawsze będzie  lepszy od intelektualnego zastoju!

Wracając do pytania, co o kosmetologii i kosmetyce wiedzą inni:

Co studiuje Twoja córka? - Kosmetologię. - Aaa to o kosmosie?

Ciocia do wujka (mowa o tzw. halluxach: Paluch koślawy (łac. hallux valgus)):
-C: Ja mam te sinusy kosinusy. - W: Co ty opowiadasz? To się nazywa sinuxy!



 Miłego czytania,
Aleksandra

Dzień dobry, jestem...

Nadeszła pora napisać coś o sobie. Jest to najtrudniejszy temat z tych które mam zamiar tu poruszyć, w tym przypadku nie znajdziemy pięknie dobranych słów tworzących zdania zasługujące na użycie ich w telezakupach jak i wyszukiwarka google nie poda nam żadnej definicji (a niby potrafi znaleźć wszystko).


Mam 23 lata, ukończyłam kosmetologię I stopnia i.. no właśnie i co dalej? Jednym z pomysłów było, że skoro nauczyłam się wielu ciekawych rzeczy na studiach i zdobyłam wiedzę pozwalającą mi na ich ukończenie to czemu się tym nie podzielić? Dla mnie będzie to forma stałego utrwalania swoich wiadomości a także możliwość ciągłej nauki w domowym zaciszu a jeśli komuś któraś z moich informacji wyda się przydatna będę zadowolona podwójnie.


Miłego czytania,
Aleksandra.

Czy blogowanie to wstyd?

Czy blogowanie to wstyd? Odpowiedni temat na tytuł pierwszego posta?


Zbyt często przejmujemy się opiniami innych ludzi, może najwyższa pora wziąć życie w swoje ręce? Nikt nie przeżyje życia za nas, a gdyby tak było to kto mógł by przeżyć życie za Was? Kogo byście wybrali...? Przyszło mi do głowy kilka osób jednak po chwili zastanowienia nie wybrała bym nikogo bo nie ma na świecie osoby która ma identyczne z naszymi poglądy, uczucia, myśli! Tylko my jesteśmy odpowiedzialni za siebie (oczywiście po czasie gdy odpowiedzialność naszych rodziców się kończy :) ) Wracając do głównego pytania, czy blogowanie to wstyd? Zastanawiam się czym jest wstyd? Wstydem jest kogoś okraść, okłamać, ale czy blogować? Nikogo tym nie krzywdzimy więc co mogą nam zarzucić inni ludzie? Idąc tym tropem co ich popycha do osądzania blogujących ludzi? Pewnie to samo co do osądzania ludzi z każdej branży, bez znaczenia czy to murarz, prawnik bądź Pani ze sklepu za rogiem. Zazdrość, brak pewności siebie a może brak pomysłu na własne życie? A może stereotypy? Tak więc  - dziewczyna prowadząca bloga urodowego..pierwsza myśl? Sami odpowiedzcie..



A tak poza tym, czy ma to dla nas znaczenie co myślą inni? Po części pewnie tak ponieważ ciężko jest pozbyć się społecznej odpowiedzialności za pewne działania a dodatkowo częścią tej ogólnie pojętej "społeczności" każdy z nas chce być i to naturalne. Najważniejszym jest znaleźć złoty środek i przyjmować zdrowe opinie innych ludzi, nawet te krytyczne a odrzucić to niekonstruktywne gadanie dla gadania.

Uprzejmie oświadczam, iż z pełną odpowiedzialnością od dziś wkraczam w sam środek tego złotego środka.

Miłego czytania, 
Aleksandra.