piątek, 13 marca 2015

Brak czasu a regularność blogowa



Ostatnio regularność i systematyczność w sprawach blogowych mocno u mnie kuleją. Wszystko spowodowane jest tym, że zaczęłam pracę, pracuję po 12 godzin dziennie i po prostu doba okazuje się za krótka. Gdy w wolny dzień budzę się z myślą nadrobienia zaległości okazuje się, że obowiązki domowe pochłaniają zbyt dużo czasu i znowu nadchodzi wieczór mija kolejny dzień a ja dalej w tym samym zerowym punkcie. Swoją drogą prowadzenie domu powinno być traktowane jako dodatkowy etat.

Pisanie postów, odwiedzanie innych blogów to dla mnie przyjemność i forma relaksu na który zwyczajnie brakuje mi czasu z powodu czego bardzo ubolewam. Ale niestety, należy oddzielić wirtualne życie od realnego i jak to się mówi najpierw obowiązki - później przyjemności. Gary się same nie umyją, kurze nie powycierają, a i posty same nie napiszą...

Czasami wracając myślami do czasów dzieciństwa tęsknię za beztroską i tym, że największym problemem było proszenie rodziców o przedłużenie czasu pobytu na dworze. Dorosłe życie potrafi rozczarować i nie okazuje się być odzwierciedleniem dziecięcych zabaw "w dom". Tamtą zabawę można było przerwać w każdej chwili, rzeczywistość okazuje się brutalna i najzwyczajniej nie zważa na nasze oczekiwania w stosunku do niej.  

Ale nie ma co narzekać, tylko brać się w garść i czerpać energię z najmniejszych rzeczy bo bez pozytywnego nastawienia to już w ogóle czeka nas otchłań smutku, rozpaczy i marudzenia. Postaram się nadrobić wszystkie zaległości jak najszybciej i dostosować się do nowego trybu życia :)

Tymczasem zapraszam Was na mój Instagram i Facebook, będzie mi bardzo miło jeśli do mnie zajrzycie i zostawicie po sobie jakiś ślad. Będę miała większą motywację, choć jeśli chodzi o mojego bloga to uwierzcie, że nie brakuje mi jej :)

Instagram 

Facebook

Pozdrawiam, szczególnie tych wszystkich zapracowanych i zapraszam do komentowania. Aleksandra

35 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki, żebyś to sobie poukładała i zorganizowała tak, aby i na Twój zakątek w sieci wystarczało Ci czasu :-) Ale taki już Nasz los, dzisiejsze czasy nakręcają Nas tylko na coraz więcej pracy, na obowiązki i trochę taki życiowy kołowrotek. Smutne to, ale prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, to się nie załamywać tylko cieszyć małymi rzeczami! :)

      Usuń
  2. Powodzenia, mam nadzieję że wszystko szybciutko się u Ciebie poukłada. Takie początki zazwyczaj najtrudniejsze.. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, czas to najlepszy pomocnik :) Jest coraz lepiej !

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Staram się jak mogę, coś tam już skrobię powolutku małymi kroczkami :)

      Usuń
  4. strasznie mis ie podobają Twoje fotki ! super naprawdę ! pomysły i wykonanie extra -

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie z czasem też ostatnio jest coraz gorzej, a blogowanie mogłoby być w zasadzie zajęciem pełnoetatowym- przynajmniej u mnie tyle czasu schodzi na pisanie i odwiedzanie innych ;) lecę na Twojego insta! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie tak samo, pisanie postów robienie zdjęć + odwiedzanie innych to mega pochłaniacz czasu :) A nie lubię robić czegoś na "odwal się", więc czasami wolę nie opublikować nic niż coś z czego nie będę zadowolona.

      Usuń
  6. Oj mam podobny problem ostatnio. Bardzo lubię do Ciebie zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, życzę Nam obu wytrwałości ! :)

      Usuń
  7. Ostatnio też mam problemy. Praca, po pracy jakaś siłownia, potem trzeba zrobić obiad na następny dzien i... juz sie nie chce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze właśnie siłownia, czekam aż się wszystko unormuje bo kiedyś 3 razy w tygodniu to był standard :)

      Usuń
  8. Ja pracuję 8 h dziennie i jeszcze pół godziny zajmuje mi dojazd do pracy, potem wiadomo zakupy, sprzątanie, coś zjeść trzeba i wychodzi na to, że w ciągu tygodnia nie mam czasu nic opublikować lub jest to post po tzw najmniejszej linii oporu. Makijaże zostawiam na weekendy. A jak np. w weekend wyjeżdżam do rodziców lub teściowej i nie mam tam lampy pierścieniowej (e nie wezmę jej ze sobą) to publikowanie makijażu też odpada...

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ten sam problem, ale jakoś staram się to wszystko ogarnąć, choć czasami jest ciężko. Pozostaje przygotowywanie postów w weekend.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W weekendy też pracuję, mam różnorodnie podzielony grafik i w wolny dzień kiedy kończę prace domowe to już brak światła do dobrych zdjęć... :)

      Usuń
  10. Zrobilo sie troszke melancholijnie. Ja tez odkad zaczelam prace na nowym stanowisku z wieksza iloscia godzin, stwierdzam, ze moje posty nie sa juz tak dopracowane jak kiedys :(

    Pozdrawiam
    http://dookola-swiata-w-jeden-dzien.blogspot.ch/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, coś kosztem czegoś. Życie realne zawsze na pierwszym miejscu :)

      Usuń
  11. U mnie to samo i pomimo ze czas pracy mojej to 8godzin to doba za krotka jest majac dziecko :-) claudijafashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie jestem w grupie mam, ale wyobrażam sobie ilość dodatkowych obowiązków jak i przyjemności :)

      Usuń
  12. U mnie jest teraz tak samo, ciężko jest się tak przestawić jak się wcześniej miało aż za dużo wolnego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe dokładnie, wcześniej za dużo wolnego czasu to też nie za dobrze :)

      Usuń
  13. wiem jak to jest pracować po 12h dziennie... Dasz rade! czytelników na pewno nie stracisz :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a co do regularnego przebywania na blogerze to mam ten sam problem :-(

      Usuń
    2. Niestety, tak to już jest... ;)

      Usuń
  14. na pewno dasz radę :)) też pracuję ale po 8 h:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Buziaki i obyś jak najczęściej się pojawiała ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję za odwiedziny i obserwację ;) Oczywiście się odwdzięczam i będę tu wpadała :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ojej...12h to sporo. Współczuje i wierze, że ułożysz sobie wszystko tak żeby znaleźć czas na wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja staram sie pisać regularnie, ale wiadomo w życiu bywa różnie;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz i czas poświęcony na mojego bloga! ;)